Szmatławiec z Czerskiej po raz kolejny dał popis swojej umysłowej ciasnoty i obnażył nijakość własnego warsztatu dziennikarskiego. Reporter Tomasz Golonko zapragnął na chwilę zaistnieć w przestrzeni medialnej ścigając po sejmowych korytarzach posłów partii rządzącej. Zaczepieni parlamentarzyści, pomimo widocznych braków w przekazie dnia, nie dali się wciągnąć w zasadzkę i dali skuteczny odpór tendencyjnym pytaniom.
Posłowie PiS nie tylko merytorycznie odnieśli się do meritum sprawy, ale także skutecznie wypunktowali przewiny poprzedniej ekipy przeciwstawiając je osiągnięciom obecnego rządu. Siła wytoczonych argumentów musiała zrobić spore wrażenie na Golonce, bowiem jego pewność siebie malała z każdym słowem prawdy wypowiedzianym przez adwersarza.