Starym powyborczym zwyczajem szafa zjednoczonej prawicy została otwarta i Antoni Macierewicz mógł wreszcie odetchnąć świeżym powietrzem. Wypoczęty i pełen werwy zamierzał z przytupem powrócić do swoich obowiązków. Niestety już na wstępie jego entuzjazm został brutalnie ostudzony, bowiem prezes ogłosił zakończenie akcji pod kryptonimem „Zamach smoleński”. Nowym spoiwem łączącym środowiska narodowo-katolickie ma być mit o sfałszowaniu wyborów.
Macierewicz zaskoczony nagłą zmianą strategii partii, dość niemrawo poruszał się w nowej rzeczywistości. Na szczęście prezes szybko znalazł antidotum na pogłębiającą się depresję swojego zastępcy. Powierzył mu kolejną równie ważną i niebezpieczną misję do wykonania. Macierewicz został szefem krucjaty przeciwko genderyzacji kraju.
Na pierwszy sukces nie trzeba było długo czekać. We współpracy z metropolitą łódzkim Markiem Jędraszewskim, Macierewicz wykrył niezwykle groźne siedlisko gender w Szkole Podstawowej nr 8 w Bełchatowie. Pod przykrywką zabawy w teatr, chłopcy byli tam notorycznie przymuszani do odgrywania roli dziewczynek. Mało tego, miały się z nimi całować, a najlepsi byli później nagradzani szóstkami. Czym jest liczba „6” i z kim się kojarzy, chyba nie muszę nikomu tłumaczyć.
Wydawałoby się, że afera dość szybko doczeka się prawego i sprawiedliwego finału, bowiem Bełchatów został niedawno odbity z rąk sitwy i władza w mieście powędrowała w godne ręce przedstawiciela zjednoczonej prawicy, Marioli Czechowskiej. Nie po to PiS nosi na sztandarach hasło „Bóg, Honor, Ojczyzna”, aby mu przed nosem takie herezje głosić.
Niestety nowa pani prezydent na razie nie podjęła żadnych kroków zmierzających do napiętnowania i ukarania sprawców tego haniebnego procederu. Zapowiedziała jedynie spotkania z podległymi sobie dyrektorami szkół, na których będzie wyczulać na podobne sytuacje. Nie wiadomo jednak, czy będzie ostrzegać przed gender, czy też przed tropicielami tego paskudztwa.
Macierewicz na wszelki wypadek zgłosił ten bezprzykładny atak na słuszne wartości łódzkiemu kuratorowi oświaty oraz ministrowi edukacji. Już zapowiedział, że jeżeli organa nadzorcze zawiodą, prawdę bełchatowską ustali Zespół Parlamentarny ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski. Powinniśmy być dobrej myśli, bowiem doświadczenie Macierewicza i jego zaplecze eksperckie dają nam pewność, że również i ta bulwersująca sprawa zakończy się pełnym sukcesem.
Komentarze