stopklatka stopklatka
582
BLOG

Kłamstwo pojednania zdemaskowane

stopklatka stopklatka Społeczeństwo Obserwuj notkę 15

Wszelkie dotychczasowe hipotezy, spekulacje i domysły, które pojawiły się na tutejszym forum w temacie tzw. aktu pojednania Kaczyńskiego z Tuskiem możecie śmiało wyrzucić do kosza. Są one bezwartościowe i zupełnie niewiarygodne, a ich jedynym celem jest zmanipulowanie opinii publicznej i ukrycie prawdziwych przyczyn tego zdarzenia.

Zespół Parlamentarny zajmujący się badaniem paranormalnych zachowań zawodowych posłów właśnie opracował raport z którego jasno wynika, że prawda jest zupełnie inna. Dokument zawiera rzetelną, opartą na faktach naukowych, diagnozę stanu umysłowego szefa PiS w chwili podjęcia tej dramatycznej decyzji.  Analiza została potwierdzona szeregiem badań i ekspertyz przeprowadzonych przez światowej klasy niezależnych ekspertów od spraw różnych i wszelakich. Nie może tutaj być mowy o pomyłce, bo pomimo wprowadzania wielu zmiennych, wyniki zawsze wychodziły takie same.

Zanim jednak przejdziemy do wniosków końcowych, zwróćmy uwagę na kilka zdań, jakie zostały wypowiedziane przez premier Kopacz tuż przed feralnym zdarzeniem.
Wszyscy wiemy, że nad polskim życiem publicznym od lat ciąży osobista niechęć Jarosława Kaczyńskiego do Donalda Tuska. (..) Może to jest czas, powiem więcej, to jest najwyższy czas, żeby przełamać tę osobistą zapiekłość. Apeluję do Jarosława Kaczyńskiego: panie prezesie, zdejmijmy z Polski tę klątwę nienawiści.
Nie mam pewności czy zapis sejmowego rejestratora nie został sfałszowany, ale wynika z niego taki oto przekaz - Jaruś jest niedobry. Jaruś nabroił. Jaruś musi natychmiast przeprosić Donusia. Jeśli Jaruś nie poda rączki Donusiowi to dostanie po pupci.

Celowo użyłem zdrobnień i uproszczeń aby lepiej zrozumieć tezy raportu. Jak wiemy Kaczyński żony nie posiada. Żadnej kochanki, przyjaciółki czy innej utrzymanki także nie widujemy w jego otoczeniu. Przyczyny takiego stanu rzeczy, w świetle najnowszych ustaleń, mogą być tylko dwie. Pierwsza z nich oparta na przesłankach spod znaku tęczy, wydaje się mało wiarygodna z oczywistych względów. Pozostaje opcja druga - Kaczyński boi się kobiet. Jest wielce prawdopodobne, że uraz ten powstał we wczesnym dzieciństwie, najprawdopodobniej w przedszkolu. Wówczas opiekunka/nauczycielka potocznie nazywana „Panią” utrwaliła w nim obraz kobiety jako osoby złej, surowej i mściwej, wymagającej bezwarunkowego posłuszeństwa pod rygorem nieuchronnej kary, a jednocześnie prawej i sprawiedliwej, która za dobre uczynki wynagradza.

Stąd ta tajemnicza szarmanckość u prezesa, całowanie po rękach, obdarowywanie kwieciem i ogólna uprzejmość do kobiet. On cały czas pamięta o wszechmocnej Pani z przedszkola i wie, że jeśli będzie niegrzeczny to dostanie po łapach. W trakcie expose Kaczyński ujrzał w Ewie Kopacz właśnie ową Panią, która teraz nakazała mu podać rękę Tuskowi. Wystraszony surową karą, a może również licząc na jakąś nagrodę, skulił ogon i grzecznie wykonał polecenie. Takie są bezsporne fakty i nie ma sensu z nimi dyskutować.

Niestety, prawda zapewne nigdy nie ujrzy światła dziennego.  Należy wyzbyć się złudzeń, że obecna opozycja będzie zainteresowana wyjaśnieniem tej sprawy, bowiem dotyka ona najmroczniejszych zakamarków duszy jej szefa.  W niezależnych mediach trwa właśnie festiwal kłamstw i obłudy, będący w rzeczywistości nieudolną próbą zdyskredytowania dorobku zawodowego członków zespołu i zanegowania wyników ich badań. W normalnym demokratycznym kraju, wszyscy ci pseudo publicyści już dawno odeszliby w dziennikarski niebyt. A Wy, którzy te brednie powtarzacie na S24, straciliście moralne prawo do dalszego funkcjonowania w społeczności tutejszych blogerów.

stopklatka
O mnie stopklatka

Ograniczony umysł pozwala mi jedynie na pisanie idiotycznych wywodów o marnej jakości publicystycznej. Na szczęście nikt nie musi ich czytać.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo