Środowiska katolickie prowadzą kampanię „Twój brzuch-moja sprawa” polegającą na adopcji dzieci zagrożonych aborcją, bądź jak kto woli, zabiciem przed ich narodzeniem. Organizatorzy zapraszają do udziału w akcji wszystkich ludzi dobrej woli, w tym również kleryków, duchownych i księży. Niestety, owa adopcja ma jedynie charakter duchowy, zatem panowie w sutannach muszą na razie zapomnieć o posiadaniu własnej przytulanki na plebanii.
Pełna nazwa akcji brzmi: "Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego Zagrożonego Zagładą”. Procedura jest prosta. Bóg Dawca Życia wybiera dla nas dziecko poczęte, za które modlimy się przez okres 9-ciu miesięcy, czyli tyle ile trwa standardowa ciąża. Jeżeli adoptowana przez nas pociecha szczęśliwie się urodzi, wówczas ją porzucamy i dostajemy pod opiekę następną, jeszcze nie narodzoną. Jakie będą dalsze losy naszych przybranych dzieci po opuszczeniu łona matki, to już nas nie interesuje. Prawda, że pięknie? Zero wysiłku czy odpowiedzialności, o kosztach już nie wspominając.
Pozostaje tylko pogratulować. Znakomita akcja prowadzona pod znamienitym hasłem. Modły przybranych tatusiów i mamuś na pewno odwiodą niejedna zbłąkaną duszyczkę od zamiaru popełnienia aborcji lub zastosowania szatańskich praktyk "in vitro". Niech spadają na drzewo podłe feministki i inne proaborcyjne barachła, ze swoim głupim frazesem „Mój brzuch-moja sprawa”.
Akcję promuje Gość Niedzielny: Akcja pt. "Twój brzuch – moja sprawa" to zwrócenia uwagi na to, że poczęte dziecko ma prawo do życia, bo jest człowiekiem, i kobieta nie ma prawa mu je odebrać. Dlatego to nie jest już tylko sprawa tej kobiety co ona z tym dzieckiem zrobi. To jest też nasza sprawa. I właśnie ta akcja jest skierowana przede wszystkim do osób, którym leży na sercu los bezbronnych i chcą uratować choć jedno dziecko. http://gosc.pl/doc/2105037.Akcja-Twoj-brzuch-moja-sprawa
Jeżeli leży ci na sercu „rozwój prokreacji jako gwarancji bezpiecznej egzystencji narodu”, niezwłocznie przyłącz się do akcji. Wszelkie instrukcje znajdziesz tutaj: http://www.duchowa-adopcja.pl. Wojciech Cejrowski i pewnie jeszcze inne znamienite osobistości już tam są.
