stopklatka stopklatka
162
BLOG

Opozycja łączy siły

stopklatka stopklatka Polityka Obserwuj notkę 2

 

Ostatnie wydarzenia związane z aferą taśmową uświadamiają wreszcie politykom opozycji, że władza permanentnie oszukuje społeczeństwo, a poziom bezpieczeństwa państwa jest zerowy. Odpowiadając na apel Kaczyńskiego postanawiają wreszcie połączyć siły i skończyć zrepubliką kolesi, interesów i deali,  jaką od 7 lat  funduje Polsce Platforma.

Wspólnie opracowują plan operacji „Tusk musi odejść” i od razu przypuszczają zmasowany atak na Donalda.Lawiną ciosów zapędzają go w kozi róg. Wreszcie SLD trafia lewym sierpowym: „Chcemyby premier Donald Tusk zwrócił się do Sejmu o wyrażenie rządowi wotum zaufania”.Twój Ruch poprawia lewym prostym: „Skróćmy kadencję tego Parlamentu”. „Sejm trzeba rozwiązać. Niech Polacy zadecydują”.

Donald ostatkiem sił odpiera ataki, ale nadziei jednak nie widzi. Prawy prosty PiSu i będzie pozamiatane.Jarosław wyprowadza ostateczny cios:„Otwieramy rokowania partyjne w sprawie kandydata na premiera. Nie zgłaszamy kandydata, tylko chcemy o tym rozmawiać”.

Niestety …. nie trafia. Donkowi w ostatniej chwili udaje się zrobić unik, a rozpędzona pięść prezesa ląduje rykoszetem na nosach współtowarzyszy. Uderzenie jest jednak tak silne, że dopada ich chwilowa pomroczność, przed oczami wirują gwiazdy, a wśród nich fruwają aniołki … Macierewicz,……. Ziobro,…….. Kamiński……..

Pierwszy z letargu budzi się pan, którego nazwiska się nie wymienia i odpowiada lewym prostym na żołądek Jarosława: Ja nie będę z PiS-em o niczym rozmawiać. Brzydzę się PiS tak samo, jak Platformą”. Polityk lewicowy średnio-starszego pokolenia wyprowadza zdradziecki lewy podbródkowy „My nie rozmawiamy z IV RP w żadnej sprawie”. Jarosław pada. Sędzia Kryże odlicza - raz…dwa… . Solidarni przyjaciele aromatem zielonego jabłuszka próbują postawić Pana Prezesa na nogi……nie dają rady. …. dziesięć! Koniec!. Zdezorientowana publika zerka to na Donka, to na Jarka. Ten pierwszy nieśmiało duka: To nie ja… to nie jest tak…. nie tak jak myślicie…. rodacy… rodacy, przecież…. przecież nic się takiego nie stało.

Pojawiają się nieśmiałe pojedyncze głosy, z czasem liczniejsze i głośniejsze, w końcu publika szaleje: „Nic się nie stało! Polacy nic się nie stało!

stopklatka
O mnie stopklatka

Ograniczony umysł pozwala mi jedynie na pisanie idiotycznych wywodów o marnej jakości publicystycznej. Na szczęście nikt nie musi ich czytać.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka